UWM: Lekarze wprowadzili cięcia cesarskie metodą FAUCS

Ten tekst przeczytasz w 5 min.

Dlaczego poród brzuszny, zwany francuskim zmniejsza ryzyko wystąpienia późniejszych powikłań u noworodka? O tym, jak ten rodzaj porodu wpływa na organizm kobiety i dziecka, w rozmowie z Evereth News wyjaśnia dr hab. n. med. Tomasz Waśniewski, Kierownik Katedry Położnictwa i Ginekologii UWM, ordynator Oddziału Położniczo-Ginekologicznego i Ginekologii Onkologicznej w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Olsztynie.

UWM: Lekarze wprowadzili cięcia cesarskie metodą FAUCS

Evereth News, Natalia Janus: Zabieg cięcia cesarskiego tzw. metodą FAUCS, nazywaną porodem brzusznym wykonaliście Państwo jako pierwsi w Polsce. Co skłoniło Was do wprowadzenia tej metody do swojego szpitala?

Dr hab. n. med. Tomasz Waśniewski – Metoda została wprowadzona dzięki udziałowi dr. n. med. Marka Gowkielewicza w Światowym Kongresie Ginekologii i Położnictwa w Rio de Janeiro. Podczas jednego z wykładów francuscy lekarze przedstawili dane dotyczące 3 tys. cięć cesarskich, przeprowadzonych tą nowatorską metodą i swoje doświadczenia w tym zakresie. Dzięki nawiązaniu z nimi rozmów przez naszego lekarza, przyjaźń zaowocowała zaproszeniem ich do Polski.

– Wiele osób z naszego województwa uczestniczyło w tym szkoleniu. Zostaliśmy też zaproszeni przez Francuzów do ośrodka w Cannes, aby dokończyć szkolenie i uzyskać certyfikat, który jest niezbędny do wykonywania tej procedury.

A ile takich porodów się już u Państwa w szpitalu odbyło?

– Dotychczas wykonaliśmy 12 tego rodzaju porodów. 6 z nich w ramach szkolenia, które przeprowadzili u nas lekarze z Francji. Natomiast kolejne 6 przeprowadziliśmy już sami. W szkoleniach mieli uczestniczyć również lekarze z Izraela, którzy byli pionierami tej metody. Jednak ze względu na początek epidemii na świecie, nie mogli do nas dotrzeć.

Kiedy najpóźniej może zostać podjęta decyzja o tego rodzaju porodzie?

– Teoretycznie w każdej chwili, jednak praktycznie pacjentka powinna być przygotowana do tej procedury. Dlatego zabieg ten dotyczy najczęściej planowych cięć cesarskich. Dobę wcześniej omawiamy z pacjentką całą procedurę, ponieważ bezwzględnie jest tu potrzebna współpraca z nią. Kobieta dostaje wówczas specjalny ustnik, zwany przez nas gwizdkiem, na którym uczą się dmuchania, aktywizującego mięśnie brzucha. Ma to niejako imitować wytworzenie parcia przez rodzącą.

Jak zapatrują się na to ciężarne? Czy kobiety chętnie współpracują w tym zakresie z Państwem?

– Pacjentki pytają o możliwość porodu tą metodą. Na razie kwalifikujemy ostrożnie, jedynie do planowych cięć. Staramy się uniknąć sytuacji generujących powikłania. Nie wykonujemy tej metody u pacjentek, które mają za sobą już kilka cięć cesarskich. Wskazaniem do tego zabiegu są pierwsze czy drugie cięcia.

– Musimy tę metodę jeszcze obserwować, choć wydaje się, że jest to technika, która wzbudza duże zainteresowanie. Patrzymy na nią z dużą nadzieją, głównie pod względem zmniejszenia liczby powikłań u pacjentek, ale również tych odległych u dzieci, co również jest problemem cięcia cesarskiego.

UWM: Lekarze wprowadzili cięcia cesarskie metodą FAUCS

Jakich powikłań?

– Jak wiemy, cięcia cesarskie zwiększają ryzyko wystąpienia powikłań późnych u dzieci, najczęściej związanych z autoimmunologią, takich jak m.in. cukrzyca, astma oskrzelowa, ale także powikłań neurologicznych w postaci autyzmu, ADHD, czy skłonności do otyłości.

Dlaczego kobiety szybciej dochodzą po tym porodzie do siebie?

– W przeciwieństwie do tradycyjnego cięcia cesarskiego dziecko nie jest wyciągane przez operatora, tylko ono się rodzi przez niewielkie nacięcie dolnego odcinka macicy, przy aktywnym parciu mamy, imitując niejako poród naturalny. Podczas zabiegu stosowane są specjalne prowadnice, które nakierowują główkę płodu do miejsca nacięcia. Dzięki użyciu ustnika i uruchomieniu tłoczni brzusznej, dziecko rodzi się w ciągu kilka minut.

A jakie to ma znaczenie dla dziecka, że podczas tego zabiegu nie jest wyciągane, a rodzi się?

– Dzięki temu naturalnemu odruchowi parcia to kobieta rodzi główkę dziecka, a my tak jak w przypadku cięć cesarskich pomagamy z urodzeniem reszty ciała dziecka. Podczas tej metody, w trakcie rodzenia się główki dzieci usuwają wody płodowe, które mają w drogach oddechowych. A w trakcie tradycyjnego cięcia cesarskiego obecność wód płodowych w drzewie oskrzelowym noworodka bywa naprawdę dużym problemem.

Podczas tego zabiegu w przeciwieństwie do cięcia cesarskiego dochodzi się do macicy bez otwarcia jamy otrzewnowej. Dlaczego to otwarcie jamy otrzewnowej niesie za sobą niebezpieczeństwo?

– Poród brzuszny odbywa się poprzez cięcie pozaotrzewnowe, które oznacza, że nie „wchodzimy” do brzucha. Tutaj jama otrzewnowa pozostaje w stanie nienaruszonym. W ewidentny sposób zmniejsza to dolegliwości bólowe u pacjentki, jak również minimalizuje ryzyko infekcji pooperacyjnych. Natomiast przy tradycyjnym cięciu mamy otwartą całą jamę brzuszną, możemy dotknąć wątroby czy wyrostka robaczkowego.

Dlaczego w przypadku tej metody możliwe jest zastosowanie płytszego rodzaju znieczulenia?

– Z uwagi na to, że podczas tej metody nie nacina się jamy otrzewnowej dolegliwości bólowe u pacjentek są zdecydowanie mniejsze. Dzięki temu możliwe jest wykonanie cięcia w znieczuleniu o mniejszym zakresie. Większość cięć cesarskich robi się w znieczuleniu podpajęczynówkowym, natomiast cięcia tego typu można robić w znieczuleniu zewnątrzoponowym, co też jest bezpieczniejsze dla pacjentki. 

UWM: Lekarze wprowadzili cięcia cesarskie metodą FAUCS

Jaki wpływ na laktację ma ten rodzaj cięcia?

– Szok pooperacyjny, dolegliwości bólowe u pacjentek po tradycyjnych cięciach cesarskich mogą ewidentnie utrudniać laktację. Nawał pokarmu u większości pacjentek po cięciach cesarskich jest zazwyczaj opóźniony nawet o kilka dni. Dlatego im szybciej pacjentka dojdzie do formy, tym większa szansa na to, że ten nawał nadejdzie jak najszybciej. A to ma oczywiście bezpośrednie przełożenie na możliwość karmienia piersią, a w dalszej perspektywie na zdrowie dziecka.

Czy ten krótszy pobyt w szpitalu matki z dzieckiem wynika z mniejszej ingerencji w organizm kobiety?

– To co jest najbardziej spektakularne w tej metodzie to fakt, że pacjentki już kilka godzin po tego rodzaju cięciu same wstają i uruchamiają się bez żadnej pomocy, w przeciwieństwie do tradycyjnych cięć cesarskich. Przyjmują zdecydowanie mniejszą ilość środków przeciwbólowych. Skrócenie okresu hospitalizacji to czynnik, na który również należy zwracać uwagę.

– Francuzi potrafią wypisać swoje pacjentki nawet po 12 godzinach od cięcia cesarskiego. Natomiast my z powodów proceduralnych wypisujemy kobiety w drugiej dobie po porodzie. Tacy odważni jeszcze też nie jesteśmy. Może do tego dojrzejemy.

Czy widzicie szansę dzięki tej metodzie na zminimalizowanie ilości cięć cesarskich?

– Poród francuski, in. brzuszny jest odmianą cięcia cesarskiego. Statystyki nie zmienią się, z uwagi na to, że zabieg ten nadal kwalifikowany jest cięcie cesarskie. W dalszym ciągu jest to nienaturalna metoda porodu.

– Ilość cięć cesarskich w Polsce jest absolutnie zmorą obecnych czasów. Ich procent jest zdecydowanie za wysoki. Od końca lat 90-tych ubiegłego wieku procent cięć cesarskich wzrósł z poziomu 20 do prawie 50 obecnie. Przyczyn tego oczywiście jest bardzo wiele.

Czy podczas tego rodzaju operacji na sali jest obecna położna?

– Przy porodach brzusznych, tak jak przy tradycyjnych cięciach cesarskich udział bierze cały zespół operacyjny. Tego rodzaju poród to skoordynowana akcja anestezjologów i położników zaangażowanych w trakcie cięcia, jak również położnych, które nie tylko pełnią rolę instrumentariuszek, ale również aktywizują pacjentkę do pracy nad odruchem parcia.

Jak ważna jest dla Pana aktualizacja wiedzy i zdobywanie nowych doświadczeń?

– Jestem otwarty na wszelkiego rodzaju nowe metody i nowe możliwości. Jesteśmy od tego, aby zmieniać i proponować coraz to nowsze rozwiązania. Jeżeli uznajemy jakąś procedurę za bezpieczną, a może nawet bezpieczniejszą niż ta, która była, to trzeba ją jak najszybciej wdrażać, w trosce o bezpieczeństwo naszych pacjentów.

 

PRZECZYTAJ POPRZEDNI TEKST Z CYKLU #PORADNIKPOŁOŻNEJ:

Jak pandemia wpłynęła na zdrowie psychiczne kobiet w ciąży?

 

Shopping cart

0
image/svg+xml

No products in the cart.

Kontynuuj zakupy